
Suplementy diety – lek na całe zło?
Idzie jesień, a wraz z nią w ruch idą tableteczki musujące, suplementy wzmacniające odporność, kropelki ociekające witaminkami i wiele innych. „Na wzrok”, „na odporność”, „na wątrobę” – wybór jest szeroki i może powodować zawrót głowy u niejednej osoby.
Ile z nich ma realny wpływ na nasze zdrowie? Zajrzyjmy dzisiaj nieco dokładniej do pudełka.
Czym są suplementy?
Definicja podaje:
Suplement diety to „środek spożywczy, którego celem jest uzupełnienie normalnej diety, będący skoncentrowanym źródłem witamin lub składników mineralnych lub innych substancji wykazujących efekt odżywczy lub inny fizjologiczny, pojedynczych lub złożonych, wprowadzany do obrotu w formie umożliwiającej dawkowanie, w postaci: kapsułek, tabletek, drażetek i w innych podobnych postaciach, saszetek z proszkiem, ampułek z płynem, butelek z kroplomierzem i w innych podobnych postaciach płynów i proszków przeznaczonych do spożywania w małych, odmierzonych ilościach jednostkowych, z wyłączeniem produktów posiadających właściwości produktu leczniczego w rozumieniu przepisów prawa farmaceutycznego”.
(Ustawa z dnia 25 sierpnia 2006 r. o bezpieczeństwie żywności i żywienia (Dz.U. z 2006 r. Nr 171, poz. 1225, t.j. ze zm.).
Suplement diety jest środkiem spożywczym, a nie lekiem? Myślę, że wiele osób jest tym zszokowanych.
Tytuł artykułu nie był przypadkowy. Chcę, żebyś na zawsze zapamiętał(a), że pomiędzy suplementem diety a lekiem nie ma znaku równości.
W raporcie NIK-u (Dopuszczanie do obrotu suplementów diety, nr ewid. 195/2016/P/16/078/LLO) czytamy:
„Tymczasem wiedza Polaków na temat suplementów diety oraz świadomość różnic między lekami bez recepty a suplementami diety jest na niskim poziomie. Przeprowadzone przez TNS Polska w 2014 r. badanie wykazało, że co czwarty Polak nie potrafił zdefiniować pojęcia „suplement diety”, a tylko 27% pytanych trafnie określiło suplementy jako dodatek, uzupełnienie diety. Wiele osób mylnie uznało suplementy za „witaminy” (31%), czy „minerały” (8%), a aż 41% badanych przypisało suplementom diety właściwości lecznicze, których produkty te nie mają. Ponadto 37% pytanych uważało, że suplementy są sprawdzane pod względem skuteczności, a 50% – że suplementy są tak samo kontrolowane jak leki”.
Zmroziło mnie, gdy to przeczytałam. Dlaczego? Polacy wydają ogromne sumy na suplementy, a nie mają zbyt dużej wiedzy na ich temat. Tymczasem wiele leków na receptę od lekarza może wchodzić w niebezpieczne interakcje z suplementami. Problem w tym, że nie czytamy etykiet i nie sprawdzamy działań niepożądanych, a lekarz czy farmaceuta nie ma czasu, żeby poinformować nas o wszystkim.
Ile wydajemy na suplementy?
Wystarczy spojrzeć na dane zawarte w raporcie NIK-u z 2017 roku:

Wiesz, jak obecnie wygląda sytuacja?
Prognozy przewidywały, że Polacy w 2020 roku wydadzą 5,04 mld zł, tymczasem na suplementy diety i leki dostępne bez recepty wydaliśmy 14,43 mld zł.
Reklama dźwignią handlu?
Na dynamiczny rozwój rynku suplementów diety niewątpliwy wpływ ma ich reklama.
W przytoczonym raporcie czytamy, że suplementy diety reklamowano w badanych stacjach blisko 1 700 razy, co stanowiło 21,9% przekazów reklamowych produktów zdrowotnych i leków.
Chciałabym trochę stanąć w obronie nas, konsumentów. Nie ma się co dziwić, że tak często szukamy suplementów na nasze dolegliwości, skoro z reklam ciągle płynie do nas przekaz, że tabletki uchronią nas przed chorobami, rozwiążą problemy, pomogą.
Właśnie dlatego tak ważna jest edukacja!
Czy suplementy są przebadane?
Wprowadzenie na rynek suplementu diety wymaga ze strony przedsiębiorcy jedynie prawidłowego złożenia powiadomienia do organu nadzoru, czyli Głównego Inspektora Sanitarnego.
Wystarczy podać: nazwę i postać produktu, proponowaną kwalifikację, skład jakościowy i ilościowy oraz wzór oznakowania w języku polskim.
W związku z tym, że nie trzeba przeprowadzać badań przed wprowadzaniem suplementu na rynek, nie mamy 100% pewności co do składu, a nawet ilości substancji deklarowanej przez producenta.
Co jeszcze jest ciekawostką? Żaden suplement trafiający na rynek nie musi mieć przebadanej skuteczności.
Niestety konsekwencje ponosimy my, konsumenci. W jednym z raportów NIK-u wykazano, że niektóre preparaty zawierały substancje rakotwórcze, bakterie kałowe lub substancje o działaniu alergennym.
Jak sprawdzić, czy dany suplement jest dobrym wyborem?
Istnieje wykaz zgłoszonych suplementów diety oraz ich statusu.
Zostawiam link: sprawdź suplementy.
Nie kupuj suplementu, jeśli nie ma go w powyższym wykazie.
Czy wszystkie suplementy są złe?
Oczywiście, że nie! Prawidłowo dobrana suplementacja preparatami, które mają przebadaną skuteczność, może wspomóc pracę naszego organizmu. Warto jednak wcześniej skonsultować się ze specjalistą, który pomoże dobrać odpowiedni preparat i dawkę.
I pamiętajmy: żadna tabletka nie zastąpi prawidłowo zbilansowanej diety.

Na koniec lista preparatów, które nie są Ci potrzebne
1. Multiwitamina
Cyk, jedna tabletka – i z głowy. Czy aby na pewno? Życie nie jest takie proste i kolorowe. Wiele witamin i składników mineralnych konkuruje ze sobą o ten sam transporter. Jeśli więc przyjmujmy jednocześnie wapń i magnez, to jest niewielkie prawdopodobieństwo, że uzyskamy zamierzony efekt.
Jeśli nasz stan zdrowia wymaga suplementacji, lepiej wybierać preparaty dostarczające jednego składnika.
2. Wapń
A zdrowe kości? Prawidłowo zbilansowana dieta zapewnia nam odpowiednią ilość wapnia. W przypadku niedoborów należy wykonać badania i skonsultować suplementację z lekarzem.
Wapń przyjmowany w postaci suplementów może się przyczyniać do odkładania się kamieni nerkowych i zwapnienia w obrębie naczyń krwionośnych.
3. Magnez
Pijesz dużo kawy? Pewnie wiele razy mówiono Ci, że wypłukujesz sobie magnez. A wiesz, że to bzdura? Badania naukowe obaliły ten mit.
Magnez możesz dostarczyć w swojej diecie wraz z wodą mineralną, produktami pełnoziarnistymi i zielonymi warzywami.
4. Witamina C
No ale katarek? Ale… grypa, przeziębienie. Czymś trzeba się ratować.
Powiedział Ci ktoś kiedyś, żebyś zjadł kiwi albo pół papryki? Włączył do diety owoce jagodowe, takie jak aronia, czarna porzeczka, jagody, maliny? Zwiększył podaż cytrusów, a dania posypywał natką pietruszki?
Pewnie słyszałeś takie rady znacznie rzadziej niż „kup sobie Rutinoscorbin, bo coś niewyraźnie wyglądasz”.
5. Błonnik
Twoja dieta jest mało urozmaicona, miewasz zaparcia, ale zamiast gruboziarnistych kasz i pełnoziarnistego pieczywa w ciągu dnia wcinasz kilka słodkich bułek ociekających marmoladą?
Uwierz mi, że tabletka nie rozwiąże problemu. Chcesz ułatwić sobie wypróżnianie? Zadbaj o dietę bogatą w warzywa, owoce, pełnozianirste produkty i wodę.
6. Witamina A
Tutaj zrobię krótką pauzę. Sama obecnie suplementuję witaminę A ze względu na problemy z trądzikiem. Jestem pod stałą kontrolą lekarza i nie biorę jej z innymi suplementami.
Zbyt duża podaż witaminy A może powodować uszkodzenie wątroby, a u kobiet w ciąży ma działanie kancerogenne.
Wnioski?
Nie bierzcie suplementów diety na własną rękę, jeśli nie macie co do nich pewności. W pierwszej kolejności wykonajcie badania i skonsultujcie się z lekarzem. Żadne multiwiutaminki nie zastąpią wam zbilansowej diety.
A jakie suplementy warto przyjmować? O tym w kolejnym wpisie.